Sztuczna inteligencja. Jeszcze parę lat temu kojarzyła się głównie z filmami sci-fi i robotami, które pewnego dnia przejmą władzę nad światem. Dzisiaj? AI wyskakuje nam z lodówki częściej niż dropshipping i kryptowaluty razem wzięte. Ale spokojnie, nie będę Ci wciskał wizji, że AI zrobi za Ciebie cały biznes (bo nie zrobi). Za to pokażę Ci, jak możesz wykorzystać te narzędzia, żeby pisać szybciej, lepiej i może… mniej się frustrować, gdy patrzysz na pustą stronę i zastanawiasz się: “o czym ja mam w ogóle napisać?”.
AI i pomysły na wpisy
Znasz to uczucie, gdy siedzisz nad klawiaturą i nagle wszystkie pomysły uciekają? A potem scrollujesz Facebooka, żeby “złapać inspirację” i pół dnia w plecy.
No właśnie.AI potrafi w tym pomóc.
-
Wpisujesz w ChatGPT: “podaj 20 pomysłów na artykuły o SEO dla początkujących” i co? Masz listę.
-
Odpalasz Google Trends i nagle widzisz, że ludzie naprawdę wpisują w Google pytania w stylu: „czy SEO działa na TikToku?”.
Czy to są gotowe tematy? Nie zawsze. Ale traktuj AI jak kumpla, który podrzuca Ci inspiracje. Ty i tak musisz wybrać to, co pasuje do Ciebie i Twojego bloga.
Pierwszy szkic zamiast pustej kartki
Pisać od zera, ciężka sprawa. Pisać, gdy masz już plan już bajka. I tu AI wchodzi na białym koniu.
Możesz poprosić: “Stwórz spis treści do artykułu o e-bookach krok po kroku” dostajesz konspekt.
Albo: “Rozwiń akapit o zaletach newslettera w 200 słowach” i masz materiał, który przerabiasz po swojemu.
Czy to znaczy, że masz wrzucić cały tekst od AI i iść spać? Nie, nie rób tego. Teksty AI są często bez duszy, takie, że niby coś mówią, ale po przeczytaniu nic nie zostaje. To jak dieta z samych wafli ryżowych: niby jedzenie, ale człowiek dalej głodny.
AI i SEO – magia czy ściema?
SEO to temat, który wielu przeraża. Frazy kluczowe, meta opisy, nagłówki… a AI to ogarnia w sekundę.
-
Poproś ChatGPT: “Napisz meta opis do artykułu o dropshippingu, max 155 znaków”.
-
Odpal SurferSEO albo NeuronWriter podpowiadają, jakich słów użyć, żeby Google Cię polubiło.
Ale uwaga. Nie ufaj mu w 100% Jeśli AI zacznie wciskać w każdym zdaniu “najlepszy hosting WordPress w 2025”, to Google szybko Cię pogrzebie. Traktuj AI jako asystenta, a nie magika od czarnej roboty.
Grafiki i ilustracje z AI
Blog bez grafik wygląda jak ściana tekstu. A ludzie czytają oczami. I tu znowu AI ratuje sytuację.
-
Canva AI → zrobisz infografikę w 5 minut.
-
MidJourney, Leonardo AI → generujesz unikalne obrazki, które wyglądają jak z filmu.
Tip od wujka Damiana: jeśli dodajesz produkt, zrób własne zdjęcia, nawet jak AI kusi gotowcem. Twoje = autentyczne.
AI automatyzuje nudną robotę
Pisanie opisów produktów? Spoko. Ale pisanie 100 opisów produktów? Koszmar.
AI ogarnia powtarzalne zadania jak mistrz. Generuje opisy, skraca teksty, tworzy notki do newslettera.
Możesz też połączyć AI z Zapierem czy Make i nagle masz automatyczny system:
nagrałeś podcast – AI spisało – edytujesz – publikujesz jako wpis.
Czego AI nie zrobi
AI to świetne narzędzie, ale pamiętaj: nie zastąpi Twojego stylu, doświadczenia i spojrzenia.
Jeśli wrzucisz tekst z AI bez zmian, będzie wyglądał jak każda inna treść w internecie. A wiesz, co odróżnia tekst, który działa, od tego, który ginie? Twoja autentyczność. Twoje przykłady, Twoje historie. To właśnie one budują zaufanie. AI to nie magia. Nie zrobi za Ciebie biznesu, nie sprzeda produktu, nie wybuduje marki. Ale potrafi zaoszczędzić Ci godziny pracy i zdjąć z barków nudne, powtarzalne zadania.
No Comment! Be the first one.